wczasy, wakacje, urlop
08 września 2011r.
Jednym z najważniejszych problemów Półwyspu Helskiego jest ochrona wydm. Niestety, wydmom zagraża nie tylko morze, a po ich uruchomieniu i wiatr, ale także człowiek. Niemiecki uczony K. von Bulow już w okresie międzywojennym stwierdził, że "jeden sezon kąpielowy nad Bałtykiem przynosi wydmom więcej strat niż średni sztorm". Chyba i dziś nikt nie ma co do tego wątpliwości.
09 września 2011r.
Nie możemy definitywnie rozstrzygnąć sprawy pochodzenia pierwszych historycznych mieszkańców Helu. Prawdopodobnie byli oni Duńczykami bądź, ostrożniej mówiąc, Skandy-nawami. Jednakże portowy charakter osady, a potem miasta spowodował niewątpliwie z biegiem lat powstanie mozaiki narodowościowej. Istnieje również hipoteza mówiąca, że tzw. Stary Hel zamieszkiwała rodzima ludność kaszubska, a Nowy Hel został opanowany przez element napływowy ? niemiecki.
15 września 2011r.
Ludność rybackich wiosek półwyspu właściwie jeszcze w latach dwudziestych naszego stulecia posługiwała się wyłącznie dialektem kaszubskim. Jest on w użyciu częściowo i dziś. Stanowi ogniwo pośrednie między dialektami centralnych ziem polskich a wymarłymi dialektami zachodniopomorskimi i połabskimi. Nie wchodząc w sprawy trudniej dostrzegalne dla niefachowców, można zauważyć dwie bardziej istotne jego cechy: tzw. kaszubienie, czyli wymawianie ogólnopolskich spółgłosek ś, ź, ć, dź, jako s, z, c, dz, oraz obecność specyficznej samogłoski kaszubskiej e, to jest tylnej niewargowej odmiany e pojawiającego się w miejscu dawnych krótkich samogłosek i, u, y. W północnej kaszubszczyźnie jest to dźwięk pośredni między e i a. Ponadto północna kaszubszczyzna charakteryzuje się ruchomym i swobodnym akcentem.
16 września 2011r.
Ze względu na specyficzne warunki naturalne rybołówstwo było tu głównym zajęciem ludności już w środkowej śpoce kamiennej (ok. 8000?4200 lat p.n.e.). Na stanowisku w Helu odkryto narzędzia przemysłu tardenoaskiego. Były to krzemienne grociki igiełkowate i dłutowate, używane m. in. jako zakończenia drewnianych i kościanych harpunów. Następne wiadomości o rybołówstwie posiadamy dopiero z okresu średniowiecza. Na skutek rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa z jego obowiązującymi postami wzmogło się zapotrzebowanie na ryby, a ponowny rozwój handlu umożliwił ich dystrybucję. Łowiono w tym czasie łososie i węgorze oraz śledzie; te ostatnie głównie w okresie dobrzeżnych wędrówek tarłowych. Nie gardzono również fokami. Eksploatowana była głównie strefa przybrzeżna. Jako narzędzia połowu stosowano haczyki, harpuny, ości (bodory) oraz sieci ? pławnice i niewody.
24 sierpnia 2011r.
Z rybacką tradycją związane były niektóre obrzędy i zwyczaje, z których część obserwowano jeszcze pod koniec lat dwudziestych obecnego stulecia w Jastarni. Na przykład: w poniedziałek po niedzieli zapustnej zbierały się maśzoperie w domach szyprów. Odbywało się tzw. stelowanie laskornów, czyli zestawianie niewodu łososiowego z części przechowywanych przez maszopów. Trwało to do wtorku. Gdy niewód zeszyto, przywiązywano go do sufitu i huśtano się na nim, by połowy były dobre. Obrządkowi temu towarzyszyły śpiewy i tańce. Tańczono m. in. charakterystyczny wiwat, który wykonywało dwóch maszopów, każdy z pełnym kuflem piwa.
22 sierpnia 2011r.
>Odmienny od innych strój istniał na półwyspie jeszcze w 2 poł. XIX w. Najwięcej wiadomości mamy o ubraniu roboczym rybaków. Na głowie nosili oni duży kaptur zachodzący na plecy lub też inne nakrycie ? mucę, czyli futrzaną czapkę z nausznikami i długim okryciem karku. Podstawowym ubiorem był lemak ? nieprzemakalny płaszcz z płótna nasycony pokostem, sięgający do kolan, z szerokimi rękawami i jednym rzędem guzików. Spodnie wpuszczano w wysokie buty impregnowane tłuszczem, tzw. skorzriie, które dopełniały stroju. Przy ciepłej pogodzie rybacki płaszcz zastępowała kamizela włożona bezpośrednio na koszulę.