wczasy, wakacje, urlop
15 maja 2012r.
DAMBEK patrz „GRYF POMORSKI" DAMROKA Płaskorzeźba Wawrzyńca Sampa Historycy mają z nią wyjątkowe kłopoty, jest bowiem tylko jeden dokument, który potwierdza, że istniała naprawdę. Zapis w księdze zmarłych klasztoru żukowskiego stwierdza, że Damroka, córka Świętopełka, która postawiła kościół w Chmielniezmarła 25 maja 1224 roku. Więc pochodziła z rodu książęcego. Ale z której linii? Czy była córką Świętopełka II gdańskiego, czy — raczej — Świętopełka księcia na Sławnie? Problemy są także z jej stanem cywilnym; istnieją podejrzenia, że była żoną Subisława II, chociaż legendy podkreślają jej niechęć do związku małżeń- skiego. Historycznie postać Damroki jest więc ogromnie niejasna, a jej życiorys bardzo skomplikowany. Również w legendach. Najbardziej znana z legend 0 Damroce opowiada, że mieszkała w zamku wznoszącym się na przesmyku między jeziorami Kłodno i Białym koło Chmielna, słynęła z urody i— samotności. Dotrzymywała jej towarzystwa tylko stara wierna służka, obdarzona tajemną wiedzą. Pewnego razu na gród Damroki napadł rycerz--rozbójnik, który ją porwał 1 uprowadził do swojej siedziby. Chciał on zmusić dumną księżniczkę, odmawiającą swej ręki najbardziej znamienitym rycerzom, aby go poślubiła. W tym celu uwięził ją w wieży. Ale wszystko na darmo. Nim bowiem Damroka mu uległa, jej stara służebnica użyła swej czarodziejskiej mocy i zesłała na zamek rycerza straszliwą burzę. W tej burzy ku wieży księżniczki nadleciały dwa wspaniałe łabędzie, które uniosły uwięzioną na powrót do Chmielna. A siedzibę zbćjee-ko-rycerską zrównał z ziemią pełen gniewu, gdy się o całej sprawie dowiedział, ojciec Damroki, Świętopełk (pytanie: który?). W legendach chmieleńskich mowa również o losach "zamku Damroki, zniszczonego, jak głoszą one, w czasie najazdów Szwedów. Z zamku miały wówczas ocaleć tylko złote drzwi i trzy dzwony z kaplicy, które zapadły w głąb Jeziora Białego. Te właśnie dzwony objawiły się kiedyś dziewczynie z wioski, która przyszła nad jezioro prać bieliznę. Największy z nich, kołysząc się na fali, zawołał: „Ratuj nas!". Ale dziewczyna pomyślała, że starczy jej sił zaledwie na wyciągnięcie najmniejszego i tak też uczyniła. Wówczas dwa pozostałe z jękiem spiżowych serc na powrót zapadły w głębię i odtąd nikt już ich nie widział. Ten najmniejszy natomiast przez długi czas miał dzwonić z wieży chmieleńskiego kościółka. Ów interesujący dla ludu kaszubskiego morał o braku wiary we własne siły inna legenda wzbogaca przestrogą przed skutkami niezgody. Bo oto trzej rybacy chmieleńscy, którzy wyłowili złote drzwi, utracili je zaraz swarząc się, któremu mają one przynależeć. Sieć się przerwała i drzwi zatonęły. Jak było z zamkiem Damroki naprawdę? Ponieważ historia nic na ten temat nie potrafi powiedzieć, postanowili tą sprawą zainteresować się archeolodzy. I już pierwsze ich prace sondażowe, podjęte w 1971 roku pod kierunkiem dr Barbary Lepów-ny, potwierdziły pewną zasadność legend. Na przesmyku między jeziornym w Chmielnie było, i to bogate, grodzisko wczesnośredniowieczne! Co więcej, w jego obrębie natrafiono na tajemniczy obiekt. Pytanie: o ja- Natrafiono na tajemniczy obiekt... kim przeznaczeniu? Czy pełnił funkcję kaplicy grodowej? Może tej właśnie w pośmiertnym zapisie żukowskim określonej mianem kościoła? Tym, o którym inna legenda o Damroce opowiada, że powstał z dotacji księcia-ojca przeznaczonej na kontynę pogańską, za co księżniczka z ojcowskiego wyroku miała ponieść śmierć. Tak więc jest jeszcze jedna zagadka związana z Damroką. Zanim zostanie rozwiązana, dodajmy, że postać Damroki zainspirowała już dwóch pisarzy. Pierwszym był Aleksander Majkowski (patrz pod . M), który swojej najstarszej córce dał imię księżniczki. Drugim jest Bolesław Fac (patrz KASZUBY W LITERATURZE), autor poematu zatytułowanego Damroka, z którego pochodzi ten piękny fragment: W blasku słonecznym przyszło to o wiośnie — bez czarów oczarowań bez barwy oślepień 6 Bedeker kaszubski 1> 82 bez pąków kwiecistych w popołudnie pawia miast szabli z powstania — nad łóżkiem sierp krzywy kożuch pod księżycem lutego wyłazi Drewnianym rankiem w desce wschodzą sęki sęki kamienne — ślepe słońca żywic Komu opowiadać? — idzie jak z kamienia Światło rozszczepione w topieli zwierciadła nagle utonęło w głębinie bursztynem — słońce spokojne sławiła żywica DAMROKA jak żywa zjawia się przede mną Jej biele przeczyste porzucone w liściach unoszą swe miecze zieloności świeżej Jej wargi puste łódki pocałunku dotknięte chłodem osuszone wiatrem w blasku słonecznym jest chłodno jak w lustrze: nie ja malowana jeno pianknie wychowana przemianą nazw i podobnymi straszakami, z których wolno urągać się do pewnego stopnia, ale których bądź co bądź nie wolno zbyt lekko ważyć lub całkiem ignorować, bo takie drobnostki działają silniej na słabe i powszednie charaktery aniżeli historyczne fakta i zacierają, szczególniej w wielkich masach, pamięć przeszłości i poczucie odrębności narodowej" Fragment ten pochodzi z książki Szkice z ziemi i hi-storyi Prus królewskich. Listy z podróży odbytej przez Czesława Lubińskiego, Gdańsk 1886. Te gorące słowa o Pomorzu wypowiedział Ślązak, autor książki, rzekomy Lubiński, a w istocie Konstanty Damrot, wybitny działacz, którego postać wiąże Śląsk i Pomorze w walce z pruskim „Z jakim wysileniem Niemcy pracują, by tę niegdyś na wskroś słowiańską prowincję przedstawić światu jako ar-cyniemiecką, aby ją pozyskać żywcem i przykuć raz na zawsze do Pangermanii pochlebstwem, festynami, pomnikami, odwiedzinami królewskimi, nowymi podziałami, U zaborcą. Przez trzynaście lat był ks. Damrot dyrektorem seminarium nauczycielskiego w Kościerzynie (1870—1884). W okresie letnich wakacji odbywał podróże po Kaszubach i całym Pomorzu, badając jego dzieje i życie ludu; rezultatem był wspomniany zbiór szkiców. Opublikowanie tej książki zaprowadziło gdańskiego wydawcę, Edwarda Michałowskiego, na ławę sądową, nie chciał bowiem ujawnić władzom nazwiska autora. Swojej sympatii, nawet miłości dla ziemi kaszubskiej, .której tyle lat pracy poświęcił, dał wyraz Damrot również w utworach literackich, publikowanych wespół ze „śląskimi" — jak na przykład w wierszu o Oliwie, „wspomnień i wielkich mężów popielnicy", lub w cyklu poetyckim Baltica. Współczesna Kościerzyna ufundowała Konstantemu Damroto-wi pamiątkową tablicę na domu mieszczącym Bibliotekę Publiczną.