wczasy, wakacje, urlop
21 lutego 2011r.
Gdańsk Oliwa. Ze względu na liczne, ciekawe obiekty turystyczne należy poświęcić kilka godzin na zwiedzanie miejscowości, w której przebywają corocznie turystów z całego kraju. Oliwa jest starą, przedhistoryczną osadą o czym świadczy dawne cmentarzysko i liczne w jak np. znany skarb oliwski z ok. 1000 ? 800 lat ] erą oraz ślady osady łużyckiej. Oliwa była prawdopodobnie od 1175 r. siedziby sprowadzonych przez księcia Subisława z Kołbac na Pomorzu Zachodnim w pobliżu Szczecina. K stersów zbudowany u wylotu obszernej kotliny między strome krawędzie płaskowzgórza gdańs bystrym potokiem, w bezpośrednim sąsiedztw: Pachołek iw pobliżu morza znalazł dob dla rozwoju gospodarczego. Uzyskane od księcia Sambora aktem z dnia 18.111.1178 r. rozległe korzystne przywileje pomogły cystersom wysi; pierwsze miejsce wśród klasztorów na Pomorzu, do gospodarczego rozwoju swych posiadłości, głównie z pracy podległej ich władzy ludności s] wśród mnichów przewagę stanowili Niemcy, 1 wadzili akcję germanizacyjną, stłumioną nie( w drugiej połowie XVI w. przez polskich opatów toru. Fryderyk II skonfiskował dobra klasztorne szym rozbiorze Polski, a kasata klasztoru nastą] roku. Oliwa dzisiejsza powstaje w drugiej pol i w X2ł wieku, głównie jako podmiejska osada od 1926 r. jako dzielnica włączona w obręb Gdańska. Autobus i tramwaj zatrzymuje się obok Parku wejście boczne od ul. Grunwaldzkiej, tuż przy tramwajowym. Główna brama nieco wyżej od Radzieckiej. Założycielem parku był ostatni polski opat cycek Rybiński (zmarł w 1782 r.), wykonawcą ? pracownik wilanowskich ogrodów, Kazimierz Dębiński. Ujęte w ramy zieleni sztuczne stawy, oryginalne strzyżone alejki, piękne dolinki z rododendronami, wodospad, sztuczne groty i wzgórza, malownicze grupy drzew, olbrzymia lipowa aleja z widokiem na morze, starannie utrzymane kwietniki ? stanowią dumę mieszkańców Gdańska. Najcenniejszym obiektem parku są stare i rzadkie gatunki drzew oraz palmiarnia i alpinarium, w którym na niewielkiej przestrzeni zgromadzono setki roślin, reprezentujących florę skalną z całej niemal kuli ziemskiej. Ufundowany w latach 1754 ? 1756 przez opata Rybińskiego rokokowy Pałac Opacki spalili uciekający hitlerowcy. Zabezpieczone ruiny będą w przyszłości odbudowane. Przez kręte aleje parku, a następnie zaciszną uliczkę wzdłuż muru obronnego ze śladami strzelnic (z 1608 roku) dochodzimy przed fronton kościoła. Oryginalnie choć skromnie wygląda zachodnia fasada świątyni w postaci wysokiej ściany, wspartej dwoma jakby wieżyczkami, spełniającymi konstrukcyjnie rolę murów przypornych. Strzeliste hełmy z 1770 r. padły pastwą pożaru podczas ostatniej wojny. Zwiedzanie wnętrza. Przez barokowy portal fundacji opata Hackiego wchodzimy do wnętrza. Długość nawy głównej i prezbiterium wynosi 90 m, wysokość 17,7 m. Nawa jest przykryta ładnym gwiaździstym sklepieniem (z 1582 roku) i związana dwoma szeregami ostrołukowych arkad z nawami bocznymi różnej szerokości i długości. Przedłużająca je nawa obiegowa (ambit) nie posiada połączenia z prezbiterium. Niewiele poza szerokość naw bocznych sięgająca nawa krzyżowa i trzy kaplice dopełniają całości wnętrza. Całkowita jego długość wraz z ambitem wynosi 97,6 m. Stary romański trzynawowy kościółek, prawdopodobnie z początku XIII wieku, po napadzie i spaleniu przez Prusów odbudowano w stylu gotyckim. Siady po pierwszych budowlach widoczne są w rozmaitych szczegółach architektonicznych. Obecny kształt uzyskała świątynia po pożarze w 1350 r. Podwyższono ją wówczas znacznie i przedłużono o cztery przęsła ku zachodowi. Kościół posiadał niegdyś cenne sprzęty gotyckie, które zniszczono lub zrabowano w czasie licznych napadów na klasztor podczas częstych na Pomorzu wojen. Obecne wyposażenie pochodzi z czasów renesansu, baroku i rokoka. Zwiedzanie zabytków najlepiej rozpocząć od lewej nawy bocznej, gdzie przy zachodniej ścianie zwraca uwagę okazały grobowiec rodziny Kosów z 1620 roku dłuta Wilmelma van dem Blocke, twórcy Bramy Wyżynnej w Gdańsku, W ołtarzu naprzeciw grobowca, w oprawie o kształcie serca ,. mieści się wartościowy obraz, przypisywany wybitnemu malarzowi pomorskiemu Hermanowi Hahnowi (pocz. XVII w.). Idąc nawą boczną mijamy rokokową kaplicę chrzcielną z ładną płaskorzeźbą w ołtarzu i nieco dalej piękną płytę nagrobną jednej z rodzin pomorskich (z XVI wieku), dochodzimy obok szeregu marmurowych ołtarzy do nawy poprzecznej kościoła. Tu znajduje się najcenniejszy zabytek renesansowy ? dawny główny ołtarz z 1606 roku. Ufundował go Rafał Kos, a wykonał gdańszczanin Wolfgang Spórer. Na artystyczną całość składa się dobra snycerska robota w dębowym drzewie, pomysłowy układ figur i elementów architektonicznych 3-piętrowej konstrukcji, bogactwo ornamentów i świeżość barw polichromii. Naprzeciw ołtarza umieszczono piękną barokową ławę z końca XVI wieku. Przechodzimy z kolei do nawy obiegowej, zwracając uwagę na ładne sklepienia spływające łukami żeber ku XIV-wiecznym wspornikom, wykonanym z palonej gliny. W jednym z ołtarzy obraz Hermana Hahna ?Boże Narodzenie". Jest to powiększony fragment cennego obrazu tego malarza z katedry w Pelplinie. Nieco dalej, w południowo-wschod-nim narożniku znajduje się z XIV wieku pochodząca kaplicz-opacka z XVIII-wiecznym rokokowym wystrojem. W odległości kilku kroków znajduje się wyszywany złotymi nićmi baldachim z 1726 roku, dar królowej szwedzkiej Krystyny, rekompensata za grabieże szwedzkie dokonane w klasztorze. W pobliżu ustawiono czarny, marmurowy grobowiec książąt pomorskich, ufundowany z początkiem XVII wieku w miejsce poprzedniego, zniszczonego w czasie napadu gdańszczan na Oliwę. Okazały, barokowy główny ołtarz w prezbiterium wykonany został w 1688 r. na zlecenie opata Hackiego. W ołtarzu dobry obraz pędzla Andrzeja Stecha (XVII wiek). Przy bocznych ścianach prezbiterium stoją piękne stalle z 1599 roku ? dzieło miejscowych zakonników. U wejścia do prezbiterium po prawej stronie, znajduje się ładnie rzeźbiony tron opacki i naprzeciw śliczna rokokowa ambona z XVIII wieku, wykonana przez biegłego snycerza z lipowego drzewa; na bocznych ścianach portrety założycieli i dobrodziejów klasztoru. Po lewej stronie wizerunki książąt: Subisława, Sambora I (1178 ? 1207), Mszczuja I (1207 ?1220), Świętopełka (1220 ? 1266) i Mszczuja II (1266 ?1294). Nad nimi widnieje portret Stefana Batorego. Na przeciwległej ścianie umieszczono podobizny m. in. króla Przemyśla II, Wacława, Władysława Łokietka i Kazimierza Jagiellończyka, a wyżej Zygmunta III Wazy. Obrazy z 1613 r. podobno pędzla Hahna, są odtworzeniem ukrytych pod nimi portretów malowanych na ścianie. Z kościoła przechodzimy do krużganków klasztornych (z XIV wieku)). Przylega do nich duży refektarz z 1594 roku. Na ścianach refektarza znajdują się portrety wszystkich (za wyjątkiem Jacka^ Rybińskiego) opatów oliwskich, z których jednak tylko ostatnie, od Lamperta Schlieffa począwszy, są autentyczne. Na jednym zworniku zachowała się podobizna Orła Białego. Stojący na środku stół przeniesiono z refektarza zimowego, gdzie 3 maja 1660 r. podpisany został pokój, kończący wojny polsko-szwedzkie. O tym najdonioślejszym wydarzeniu w dziejach klasztoru, informuje marmurowa tablica umieszczona przy wejściu z krużganków do kościoła. Zwiedzeniem dużej, renesansowej kaplicy Mariackiej, zwanej niegdyś Kaplicą Polską, kończymy wędrówkę wśród zabytków, na zakończenie której posłuchamy gry na słynnych organach oliwskich. Skonstruował je na polecenie opata Rybińskiego Jan Wulf v/ drugiej połowie XVIII wieku. Wulf, z pochodzenia Warmińczyk, wstąpił do klasztoru oliwskiego przybierając imię Michał. Przez ok. 25 lat pracował on nad wykonaniem tego instrumentu; organy posiadają ponad 6000 piszczałek rozmieszczonych w pięknie rzeźbionej oprawie drewnianej, stanowiącej jakby ramę witrażu umieszczonego w zachodniej ścianie kościoła. Prócz pięknego tonu i ciekawych rzeźb zainteresowanie budzą poruszające, się podczas gry słońca i gwiazdy, trąbki unoszone rękami aniołów i dzwonki wtórujące organom. Cała aparatura organowa poruszana jest obecnie energią elektryczną. Przechadzki po Oliwie. Opuściwszy zabudowania poklasztorne idziemy ulicą w stronę sąsiedniego kościółka św. Jakuba (ok. 1600) i skręciwszy w lewo osiągamy za chwilę szosę biegnącą do Chwaszczyna. Po przejściu nią ok. 200 m skręcamy na stromą ścieżynkę, która prowadzi nas na szczyt wyniosłego wzgórza Pachołek, skąd roztacza się piękny widok na Zatokę Gdańską i okolicę. Ciekawa będzie wycieczka do znanej i licznie odwiedzanej Doliny Radości. Biorąc za punkt wyjścia kościół poklasztorny udajemy się wąską uliczką do dawnej głównej bramy klasztornej w starym, z XIV wieku pochodzącym domu nazywanym ?domem zarazy", gdyż w czasie szalejącej w 1709 r. cholery zmarło w nim 9 mnichów. Po przejściu bramy zwracamy się w prawo i przeciąwszy na skos dawny rynek oliwski wchodzimy na uliczkę Kwietną, Brzydkie, zionące wilgocią domki były niegdyś siedzibą robotników i rzemieślników, zatrudnionych w licznych zakładach przemysłowych Oliwy. Dwadzieścia kilka tych zakładów (młyny, kuźnice, tartaki, prochownie, fabryki sukna itp.), rozrzuconych na przestrzeni kilku kilometrów, poruszała woda Potoku Jelitkowskiego. Do |k. 1870 r. był to ośrodek przemysłowy, pracujący główni*dła zaspokojenia potrzeb Gdańska. Rozwój wielkiego przemysłu w Niemczech i doprowadzenie w te strony kolei żelaznej zakończył jego istnienie. Pozostało jedynie kilka czynnych jeszcze dziś młynów zbożowych i przy ul. Bytowskiej zamarła kuźnica, której młot, poruszany niegdyś wodą, stanowi ciekawy zabytek dawnych czasów. Inne zakłady znikły bez śladu, a jedyną pozostałością po nich jest szereg stawów i tam, spiętrzających wodę potoku. Drogą Bytowską dostajemy się w głąb doliny, gdzie znajduje się ferma srebrnych lisów, prowadzona przez Dyrekcję Lasów Państwowych, a głębiej w lasach żeremia sprowadzonych z ZSRR bobrów. W przyszłości ma powstać na terenach Oliwy wielki Park Kultury z ogrodem botanicznym służącym jako warsztat naukowy dla szkół trójmiasta (Gdańsk-Sopot-Gdynia).